Na moich stronach jest od jakiegoś czasu ankieta pytająca o książki, które się najwspanialej wspomina z dzieciństwa. O jej wynikach napiszę za jakiś czas, a teraz tylko nawiązanie do jej wyników. Rzadko wybieracie w niej książki Astrid Lindgren. Zaskoczyło mnie to bo uważam je za znakomite – „Dzieci z Bullerbyn”, „Ronja córka zbójnika” i opowieści o Pippi Pończoszance/Langstrump.
Książka Astrid Lindgren wspaniale opowiada od emocjach i uczuciach towarzyszących bohaterom. O podziwie, miłości, trosce, lęku, niepewności… Pokazuje jak można je nazywać i przez to „oswaja je”. Ja zaliczyłbym ją też w poczet bajek terapeutycznych. Pokazuje głównego bohatera jako dziecko z wieloma obawami i bardzo niepewne siebie. Pokazuje go jednak jako kogoś, kto w razie konieczności może przemóc siebie i stanąć się na chwilę bohaterski i odważny.
„Bracia Lwie Serce” polecam raczej dla dzieci starszych – już w wieku szkolnym. Jestem jednak przekonany, że trafi też do dorosłych. Może być dla Was świetną inspiracją do rozmów na bardzo ważne sprawy.
Warto więc odrzucić swoje obawy i uprzedzenia wobec takich trudnych tematów w bajkach i zanurzyć się razem z bohaterami „Bracia Lwie Serce” w krainie do której udają się po śmierci – do Nangijali. Która chociaż wspaniała i na pozór beztroska – też wymaga bohaterstwa i wielkich czynów małych ludzi. Polecam!
A Ty – jakie książki Astrid Lindgren lubisz najbardziej?