3.8
(385)

Tym razem na zasypiankach tradycyjna bajka portugalska pochodząca z archipelagu Azorów.

W wiosce Altos Ares na wyspie Terceira (Terceira = „Trzecia”, wśród wysp archipelagu Azorów) żyła niegdyś piękna dziewczyna, której nadano imię Perola, czyli Perła. Gdy dorastała, była rzeczywiście jak rzadka perła wśród innych panien w wiosce, tak wielki był urok jej niezwykłej urody. Była radością swojego domu i całej społeczności, a jej usposobienie było równie piękne jak jej twarz.

Pewnego wiosennego poranka Perola poszła jak zwykle po wodę do studni na głównym placu wioski. Gdy pochyliła się i zajrzała do środka uśmiechnęła się do swojego odbicia. Nie wiedziała, że w środku mieszka wodna wróżka, która widząc jej wielką urodę wypowiedziała zaklęcie i rzuciła na nią urok. Dziewczyna zamarła i po chwili zsunęła się do środka studni.

Gdy w wiosce zorientowano się, że Perola zniknęła zrobiło się wielkie poruszenie. Nikt nie wiedział co się z nią mogło stać. Wszyscy wieśniacy szukali jej po całej okolicy, a jej matka modliła się żarliwie o jej bezpieczny powrót w miejscowym kościele św. Rocha.

Azory - zaczarowany pałacNa północy wyspy znajdują się w morzu grupy małych skał, które z racji swojego kształtu nazywane są Biscoitos, czyli ciastka. Mieszkała tam stara kobieta, znana na całych Azorach ze swej mądrości.

– Chodźmy zapytać mędrczyni z Biscoitos – zaproponował jeden z młodzieńców po długich i bezowocnych poszukiwaniach.

Oto co im powiedziała:

– Wasza piękna perła nie da się nikomu złowić. Jest ukryta w zaczarowanym pałacu z marmuru, kości słoniowej i masy perłowej na środku wyspy.

Rzeczywiście, wodna wróżka zaprowadziła Perolę poprzez podziemne przejście, które łączyło studnię z pięknym zaczarowanego pałacem pod jeziorem Ginjal i tam ją ukryła. Wróżki nigdy nie przypuszczały, że ktokolwiek może odgadnąć, gdzie się znajduje.

Kierując się słowami mądrej kobiety, mieszkańcy Altos Ares zorganizowali nową wyprawę, tym razem szukając zaczarowanego pałacu. Po długim czasie, w dniu św. Jana, kiedy dni są najdłuższe, dotarli do brzegów jeziora Ginjal w głębi wyspy. Miejsce to było tak piękne, że uznali, że właśnie tutaj musi znajdować się pałac z marmuru, kości słoniowej i macicy perłowej.

– Jak mamy się do niego dostać i uratować Perolę? No i jak przełamać urok, który ją tam trzyma? – pytali

Azory jezioro GinjalZdecydowali rozbić obóz nad brzegiem jeziora i wspólnie się zastanowić. Nie wiedzieli, że o tej samej godzinie matka Peroli była w kościele św. Rocha w Altos Ares, modląc się żarliwie o bezpieczny powrót córki.

Usłyszała dziwny głos, który powiedział jej:

– Twoja modlitwa i wytrwałość mieszkańców wioski wygrały. Jutro o zachodzie słońca twoja córka zostanie ci zwrócona, a jej zaklęcie zostanie złamane.

Gdy wieść dotarła do obozujących nad brzegiem jeziora, wznieśli tak wielki okrzyk radości, że dotarł aż do zaczarowanego pałacu i obudził Perolę.

Wyznaczonego dnia Perola pojawiła na środku jeziora w łodzi z kości słoniowej, ciągniętej przez śnieżnobiałego łabędzia. Równie piękna jak w dniu, w którym zniknęła z małej wioski Altos Ares.

Taka jest historia jeziora Ginjal. Całkiem możliwe, że w jego wodach nadal się znajduje zaczarowany pałac wodnych wróżek.

Ta portugalska bajka pochodzi z książki „Legends, Folk and Fairy Tales from the Azores” Elsie Spicer Eells z 1922 roku. Moje jest tłumaczenie i opracowanie. Jak się Wam podobała?

3.8
(385)

Zamów pięknie wydaną i ilustrowaną książkę zasypiankami o jeżyku Cyprianie!

Jak się podobała bajka?

3.8
(385)

Jak się podobała bajka?

3.8
(385)

Zrób sobie i bliskim prezent – zamów książkę z bajkami zasypiankami!

Jak się podobała bajka?

Jak się podobała bajka?

13 KOMENTARZY

  1. Jest tu pewien błąd. Ponieważ w noc świętego Jana dzień jest bardzo długi, a noc krótka. W tekście napisane jest, że są tej samej długości, co jest nieprawdą.

    • Dzień dobry Pani Magdo,

      Gratuluję spostrzegawczości i dziękuję za zwrócenie uwagi! Bajka pochodzi z wysp Azorskich i jest to kawał drogi od nas i bliżej równika, więc różnice długości dnia i nocy są dużo mniejsze od naszych. Nie zmienia to, że ma Pani rację – jest to rzeczywiście najdłuższy dzień, a nie dzień równy nocy. Poprawiłem w treści.

      Dziękuję i pozdrawiam,
      Paweł Księżyk

NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ

Wpisz komentarz
Wpisz swoje imię