„Niekończąca się opowieść” lub „Niekończąca się historia” napisana przez Michaela Ende. Właśnie skończyłem czytać ją moim szkrabom. Bardzo czarodziejska opowieść, w której wszystko się zapętla. Równocześnie opowiada historię z książki i historię chłopca, który tę książkę właśnie czyta. Głęboko zanurzona w magicznym świecie Fantazjany. Podobnie szczegółowo pomyślanym jak śródziemie Tolkiena, ale zupełnie unikalnym.
Potrafi chwilami być bardzo smutna i trochę straszna, ale cały czas ciekawa. Bardzo długa. Wieczorami zaczynając czytać zawsze żartowaliśmy sobie z tytułu mówiąc, że ta książka się na pewno nigdy nie skończy. :-)
To książka zdecydowanie dla starszych dzieci. Chyba najlepiej gdyby była już czytana przez same dziecko, a nie przez rodzica. Myślę, że wtedy będzie najlepiej odbierana.
Jako bajka do czytania do poduszki dzieciom – waham się czy ją bardzo polecić. Jest wiele innych, które trafią lepiej. Jest za to jedna sytuacja w której polecam ją całym sercem. Dla dzieci starszych klas podstawówki i starszych, które są troszkę zamknięte w sobie i mają kłopoty z akceptacją koleżeństwa w szkole. Jeżeli do tego lubią uciekać w świat fantazji i czytać książki – to jest pozycja dokładnie dla nich! Może pomóc się bardziej otworzyć i bardziej uwierzyć w siebie.
„Niekończąca się opowieść” lub „Niekończąca się historia” – Michael Ende – Czytaliście? Polecacie?
Witam, a nie wiesz może kto jest ilustratorem tej wersji wydania, z góry dziękuje za odpowiedz.