5
(2)

Dość dawno temu napisałem kilka tekstów poświęconych moczeniu nocnemu – przypadłości na którą cierpi wiele dzieci i ich rodziców. Są to wszystko moje doświadczenia z pierwszej ręki (jeden z moich synków miał z tym problem) . Zapraszam Cię do zapoznania się z nimi w sekcji moczenie nocne. Teraz przyszedł czas na napisanie do tego jeszcze bajki pomagajki. Nie jest to bajka terapeutyczna, ale bajka magiczna. W ogóle nie działa na zasadzie racjonalnej. Jest czystą metaforą. Przekazuje mocną sugestię, że dziecko kontroluje sprawę.

Parę słów o tym jak czytać bajkę. Można ją czytać na dobranoc, ale lepiej jeżeli będzie czytana podczas dnia gdy dziecko jest aktywne. Nie należy w żadnym wypadku tłumaczyć bajki lub opowiadać jak należy ją rozumieć. Jeżeli dziecko chce możecie o niej porozmawiać, ale tylko w jej warstwie bajkowej. Za jakiś czas możecie do niej wrócić. Gdy samo dziecko będzie chciało jeszcze raz posłuchać – super!

Tego typu bajki nie zapewniają 100% skuteczności, ale mogą bardzo pomóc w przypadku moczenia nocnego. Komentarze mile widziane!

Jak się podobała bajka?

3 KOMENTARZY

  1. Kochane, krotka piłka – wpieprzyć raz i drugi i się skończy szczanie po nocach. Moj syn nigdy się moczył…

  2. Ja mam rówwnież trzeh synków 7,5 , 5,5 i 3,5. Dwoch z nich moczy się dość często, trzeciemu najmlodszemu zdarzylo sie to moze na razie dwa razy. A spi bez pieluszki od ponad roku na pewno. Lekarz nie kaze sie na razie martwic, ale ja zaczelam prowadzic dziennik, zeby moc przeanalizowac czestotliwosc i warunki towarzyszace np rozdraznienie przed snem lub pozne picie. Sprobujemy z bajeczką.

  3. Czy spotkal sie pan z autorka Susan Perrow? Autorka wspaniałych”magicznych” powieści. Ona poleca opowiadanie bajek zamiast czytania. Ja mam trzech synów, dwóch (6lat 5mcy i 5lat) z nich moczy sie nocą… Siada nam juz z mężem „kora”…-mówiąc prostolinijnie.

NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ

Wpisz komentarz
Wpisz swoje imię