3.8
(547)

Bzz, bzz, lecą, brzęczą, kręcą się. Oj, oj, gryzą! A fe! Asia wylała soczek na stół. Przyleciały muchy. Usiadły, piją, brudzą. A fe!

Bajka o muchach - Czarna Wiola i jej mąż 2– Asiu, weź ścierkę i wytrzyj – powiedziała mama.
– Nie mogę, muchy są straszne, boję się, że mnie ugryzą. Są wstrętne i brudne. Mają takie wielkie oczy. Włożyłam dziś nową, różową sukienkę.

Mama pokręciła głową, wzięła ścierkę i wytarła stół. Odpędziła muchy ręką.
– Muszę pomyśleć o moskitierach. Za dużo much. Jak można się ich bać? Nie rozumiem – mruczała pod nosem mama.

Asia naprawdę bała się much. Budziły w niej odrazę. Mogły ją ugryźć, drażnić, chodzić po nosie, budzić nad ranem. Asia nie lubiła też martwych much. A fe!

Rodzina dziewczynki miała dom i ogród za miastem. Nie można było uniknąć obecności much, po prostu nie. Rodzice traktowali lęk dziewczynki jak dziwactwo małej elegantki. Pięcioletnia królewna może się bać much, a nawet pająków. Niepokój budziło jednak natężenie tego lęku. A co będzie jeśli się jeszcze zwiększy?

– Jak pomóc Asi? – myślała mama.
– Wyrośnie – uspokajał tata. – Potrzebuje rycerza albo robota – obrońcę przed muchami.

Rodzice Asi wybrali się do sklepu i kupili rycerzyka do walki z muchami.
– Proszę, Asiu. To rycerz Jan. Pokona złe muchy. Pomoże mu w tym smok Jacuś – powiedział tata.

Bajka o muchach - Czarna Wiola i jej mąż 3Asia popatrzyła na rodziców, potem na rycerzyka i pokręciła głową.
– Przecież to zabawka. Nawet się nie rusza. Jak ma zabić muchy?
– Zabawki żyją, kiedy na nie nie patrzysz, nie ma cię przy nich lub śpisz.
– No nie wiem – wątpiła Asia – zobaczymy.

Mijały dni, nic się nie zmieniało. Asia bała się much, rycerzyk stał na półce gotowy do walki ze złem, ale nie walczył. Smok czekał na rozkaz tuż obok.
– Może weź rycerzyka ze sobą do babci. Jutro pojedziemy tam samochodem. Trzeba dać mu szansę. Może tam zacznie walczyć.

Nazajutrz rodzice i Asia wsiedli do samochodu. Do babci jechało się niecałą godzinę. Dziewczynka lubiła jazdę autem. Uspokajała ją, a nawet usypiała. Najpierw domy, potem łąki, pola, jedno drzewo, drugie drzewo, aż w końcu Asia zasnęła…

– Uwaga, stój! Nie zbliżać się! Ręce do góry! Mam miecz i nie zawaham się go użyć.
Czarna Wiola podniosła ręce do góry. Co miała zrobić? Była bezbronna. Czarny Wiesiek natychmiast stanął przed nią i zasłonił ją własnym ciałem. Wolał zginąć niż pozwolić zabić swoją ukochaną.
– Zabij mnie, rycerzu. Pozwól Wioli odlecieć. Mamy dzieci. Kto je wychowa? Kto przyniesie kryształki rozsypanego przez Asię cukru? Kto umoczy nóżki w wylanej herbacie?
– Zabiję ciebie i ją, a potem dam na pożarcie smokowi Jacusiowi – krzyczał rycerz Jan.

Bajka o muchach - Czarna Wiola i jej mąż 4Czarna Wiola omdlewała ze strachu. Czarny Wiesiek tracił nadzieję na ocalenie, widząc oblicze strasznego rycerza. To koniec! Mucha to nie osa. Może uciekać i nic więcej.
Rycerz uniósł straszny miecz. Świat kręcił się dookoła. Kolory znikały. Wszędzie rozlewał się mrok.

– Koniec! Wstawaj Asiu, obudź się, babcia stoi przed domem. Czeka na nas.
– Mama, babcia, a gdzie Czarna Wiola i jej ukochany? – myślała przerażona Asia.
Jakieś dwie muchy chodziły po szybie w samochodzie.
– Żyją – pomyślała Asia. Pierwszy raz poczuła ulgę, widząc muchy.
Od tego czasu Asia zmieniła swój stosunek do much. Przestała się ich bać.
– Rycerz Jan pomógł – powiedział tata. – A nie mówiłem?

O autorce
Pani Celina Zubrycka – od lat nauczyciel języka polskiego w szkole podstawowej, od września też bibliotekarz. Od niedawna również zafascynowana bajkami terapeutycznymi. Prywatnie mama dziewiętnastoletniej Izabeli i siedmioletniego Ignacego. Po pracy zamiłowana w ogrodnictwie, florystyce i malarstwie. Zastanawia się niezmiennie, co jeszcze zrobić, żeby było piękniej.

3.8
(547)

Jak się podobała bajka?

3.8
(547)

Jak się podobała bajka?

3.8
(547)

Pięknie wydana i ilustrowana książka o jeżyku Cyprianie.

Jak się podobała bajka?

Jak się podobała bajka?

48 KOMENTARZY

  1. Super baja, moja dziewczyna przestała bać się much i zasypia z uśmiechem na ustach.
    Gorące pozdrowienia i słowa uznania dla uzdolnionej autorki Pani Celiny Zubryckiej oraz dla pracowitych moderatorów strony bajki-zasypianki.

  2. Czytając niektóre komentarze mam wrażenie, że ludzie hodują muchy, kochają je, karmią i troszczą się o nie… Paranoja ludzie… Zabijanie much nie jest czymś nadzwyczajnym, autorka nie pisze o zabijaniu kotów czy chomików, tylko wstrętny, namolnych muszysk, które w rezultacie i tak przeżyły atak rycerza. Mój syn uwielbia tą bajkę i sam się jej domaga. Usypia z 2 minutki.
    Dziękujemy.

  3. Gdy doszłam do połowy bajki, ucieszyłam się, że moje dziecko jest noworodkiem i nie rozumie jeszcze o czym czytam.
    Zbyt bezlitosna ta usypianka.

  4. Terapeutyczna bajka? Taka ilość negatywnych słów źle się odbija w głowie zwłaszcza dziecka o zwłaszcza usypiajacego

  5. „Zabawki żyją, kiedy na nie nie patrzysz, nie ma cię przy nich lub śpisz” – okłamujemy dzieci na każdym kroku, ale żądamy żeby mówiły prawdę. Mikołaj przynoszący prezenty, bocian przynoszący dzieci, to standardowe kłamstwa………ale jakie urocze prawda?

    • Moja córka nigdy nie jest okłamywana. Wie że Mikołaj nie istnieje, że nie ma wróżki zębuszki itp.

  6. Świetna bajka! Rozśmieszyła nas przed snem. Dzieci zasypiały wręcz z uśmiechami na buziach!

    • To byloby dziwne jakby 15-latka sie bajki bala ? W tym wieku ma sie juz inne rzeczy w glowie ..

  7. Witam serdeczenie wszystkich czytelników bajek zasypiajek. Właśnie skończyłem czytać bajkę o Asi i muchach swojej 18 letniej dziewczynie ktora w połowie zaczela chrapac jak zajonc. Codziennie gdy wracam pijany A ona na mnie czeka z wałkiem w reku zdenerwowana ze nie było mnie w domu 15 minut zaczynam czytać bajkę zasypiajke i… nim sie obejrzę ona wtulona w ścianę spi spokojnie przykuta do kaloryfera. Kocham ja mocno i zawsze lubię wracac do bajek zasypiajek mimo że mam 68 lat, pozdrawiam

NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ

Wpisz komentarz
Wpisz swoje imię