4.3
(1125)

Gospodarstwo Magdy i Pawła znali chyba wszyscy w okolicy. Można tam było dostać świeże mleko i pyszne jajka, a w zagrodzie mieszkały naprawę wyjątkowe zwierzęta. A pewna kura o imieniu Marianna miała bardzo wyjątkowe marzenie. Postanowiła, że nauczy się latać.

– Przecież w końcu jestem ptakiem, a każdy ptak ma skrzydła. A skoro ma skrzydła to powinien umieć latać! – powtarzała Marianna.

bajka o kurze

– Co Ty mówisz?! Przecież kury nie potrafią latać! Twoje skrzydła nie uniosą Cię dalej niż kilka metrów. Daj sobie spokój. Wszyscy będą się tylko z Ciebie śmiać. Po co w ogóle wymyślasz takie bzdury? Skup się na znoszeniu jajek i grzebaniu w ziemi! – powtarzały inne kury.

Marianna ani trochę nie przejmowała się tymi uwagami. Postanowiła, że będzie latać i koniec! Rano i przed południem tak jak pozostałe kury znosiła jajka, a po południu i wieczorem próbowała wznosić się w powietrze. Kura marzycielka z podziwem patrzyła na inne ptaki – sikorki, bociany, gołębie, które tak pięknie, daleko i wysoko fruwały. Marianna próbowała wszystko robić dokładnie tak jak one. Uparta kura wskakiwała na wysoki płot, na krowę Zuzię – swoją dobrą koleżankę, albo na krzaki, potem startowała, machała skrzydłami najszybciej jak tylko potrafiła i… Zawsze kończyło się tak samo. Przelatywała kilka metrów po czym spadała na ziemię.

Wiele zwierząt zaczęło naśmiewać się z kury Marianny.

– Zrozum wreszcie, że choćbyś nawet ćwiczyła po kilka godzin dziennie to i tak nie nauczysz się latać. Ty po prostu tego nie potrafisz! – mówili prawie wszyscy dookoła.

kura marzycielka

Mariannie było bardzo przykro, ale nie miała zamiaru się poddawać. Nie miała zamiaru rezygnować z marzeń. A jej największym marzeniem było pofrunąć nad morze. Kura uważała, że życie jest niesprawiedliwe. Kiedy inne ptaki latały gdzie tylko chciały, zwiedzały wiele pięknych miejsc i podziwiały wspaniałe widoki, ona spędzała całe dnie w gospodarstwie… Marianna trenowała dalej przez długie tygodnie i miesiące. Ale nawet najcięższe ćwiczenia nie mogły sprawić, że kura wystartuje i poleci, tak jak na przykład bocian.

I kiedy każdy powtarzał Mariannie, żeby zrezygnowała ze swoich głupich marzeń, stało się coś niezwykłego. Do gospodarstwa na kilka dni przyleciały mewy. Chciały one w ciszy odpocząć od hałasu nadmorskich miejscowości, od szumu fal. Piękne morskie ptaki usłyszały, o kurze marzycielce i postanowiły działać. W ostatnim dniu swojego pobytu na wsi przyleciały do Marianny i zapytały ją:

– Czy to Ty jesteś tą kurą, która marzy o tym, żeby latać i zobaczyć morze?

– Tak, to ja. Miło mi was poznać. Ale powiedzcie mi proszę o co chodzi? I co ze sobą przyniosłyście?

– To są cztery balony. Syn gospodarzy miał wczoraj urodziny. Balony są wypełnione helem, dzięki czemu mogą się same unosić w powietrzu. Przyczepiłyśmy do nich dużą i mocną torbę na zakupy. Jeżeli jesteś odważna i chcesz przeżyć prawdziwą przygodę to wskakuj do środka, a my z pomocą balonów wzniesiemy się razem z Tobą wysoko w górę i polecimy na krótką wycieczkę nad morze.

kura lata

Marianna nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Jej największe pragnienie właśnie się spełniało. Kiedy oglądała z góry piękne widoki łąk, pól, domów, kiedy wreszcie leciała nad ogromnym morzem, pomyślała sobie, że warto marzyć.

Po powrocie do gospodarstwa wszyscy gratulowali Mariannie, że spełniło się to, czego tak bardzo chciała.

– Teraz, kiedy już masz za sobą tą wspaniałą wyprawę, możesz spokojnie żyć tak jak przystało na prawdziwą kurę – znosić jajka, chodzić po podwórku, spać na grzędzie – powtarzała rodzina Marianny.

– Teraz, kiedy już wiem, że nawet największe marzenia się spełniają, mogę spokojnie planować następną wyprawę – powiedziała kura marzycielka.

– Co? Co ty mówisz? Co Ty chcesz zrobić? – dziwiły się inne kury.

– Chcę wybrać się w mały rejs po jeziorze – powiedziała pewna siebie Marianna.

– Teraz to już naprawdę opowiadasz bzdury – oburzyła się rodzina Marianny. – Przecież kury nie potrafią pływać.

kurza bajka

– Kury nie potrafią też latać wysoko i daleko, a jednak mi się to udało. Dlaczego więc mam nie spróbować popłynąć w rejs po jeziorze? Z ostatniej mojej historii wyciągnęłam bardzo ważną lekcję. Nie we wszystkim jesteśmy dobrzy. Niektórych umiejętności nie będziemy w stanie się nauczyć, choćbyśmy próbowali bardzo, bardzo długo. Ale jeżeli wokół jest dużo życzliwych ludzi i zwierząt, którzy mają ciekawe pomysły i dobre chęci, to może się spełnić wszystko albo prawie wszystko, czego tylko zapragniemy.

I dlatego właśnie kura Marianna nigdy nie przestała marzyć…

O autorze
Jacek Stojanowski: z wykształcenia oligofrenopedagog, pracuje z dziećmi i młodzieżą z niepełnosprawnościami w szkole, jeden z założycieli Fundacji Czeka Na Nas Świat, zajmującej się wspomaganiem osób z niepełnosprawnościami, a także tworzeniem bajek oraz piosenek, mających przybliżyć najmłodszym trudne zagadnienia społeczne. Autor kart pracy dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Ojciec dwóch córek. Bajki (w formie audio&wideo) publikowane są na stronie fundacji: https://www.czekaswiat.com/

4.3
(1125)

Jak się podobała bajka?

4.3
(1125)

Jak się podobała bajka?

4.3
(1125)

Pięknie wydana i ilustrowana książka o jeżyku Cyprianie.

Jak się podobała bajka?

Jak się podobała bajka?

38 KOMENTARZY

  1. Musi być więcej bajek, które będą mówić : Nie dasz rady – przegrasz. Możesz liczyć tylko na siebie, bo zginiesz w tym świecie. Takie bardziej zyciowe, bezwzględne. Mój synek, lat 6 uwielbia oglądać filmy dokumentalne o zbrodniach7wojennych. To jest, niestety, życie. Wie jakiego zła się wystrzegać.
    A to…? Bzdury

    • Dzień dobry Panie Kamilu,

      Jest wiele, szczególnie starszych bajek (np. braci Grimm), które przestrzegają przed strasznym światem i malują go w czarnych barwach. Opowiadają o nim, jako miejscu, gdzie niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku, a każdy może chcieć zrobić Ci krzywdę. Ja jestem zwolennikiem bajek, które opowiadają o świecie pokazując, jak z trudnościami sobie radzić i dają nadzieję. Akceptują ludzkie słabości, pokazując, że nie jesteśmy w nich osamotnieni.

      Bardzo dziękuję za to, że razem z synkiem jesteście z nami! Widzę, że czyta Pan i aktywnie komentuje od prawie roku. :)

      Pozdrawiam serdecznie!

    • A może na nazwisko ma Pani Zuckermann? Co to za imię!!!!!!!!!!! BEKA

  2. Najlepsza bajka jaka czytalem swojemu synowi , rozwija wyobraźnie I opowiada o tym zeby nigdy nie przestawac marzyc co w życiu kazdego czlowieka jest najwazniejsze. Nigdy sie nie poddawac .

    • Bardzo inteligentni to muszą być dorośli, skoro bajki dają im do myślenia… Bral słów, co z tym społeczeństwem.

NAPISZ SWÓJ KOMENTARZ

Wpisz komentarz
Wpisz swoje imię