Jak pokonać nieśmiałość u dzieci? To jest bajka terapeutyczna napisana by pomóc dziecku, które jest nieśmiałe i brakuje mu wiary w siebie by bardziej się otworzyć. Na pomysł tym razem wpadłem obserwując ptaszki buszujące pod moim oknem przy karmniku. Napisałem już sporo o bajkach terapeutycznych. Zapraszam Cię do przeczytania czym są bajki, które leczą i o tym jak tworzyć bajki terapeutyczne. Jeżeli będzie zainteresowanie to napiszę więcej o radzeniu sobie z nieśmiałością dzieci.
Bajka o szarym słowiku
Czy widziałeś kiedyś słowika w zaroślach? Pewnie nie, bo rzeczywiście trudno go zobaczyć. Chowa się w gęstych krzakach bo jest bardzo skryty. Wcale nie jest kolorowy tak jak inne ptaki. Jest troszkę większy od wróbelka, ma brązowo-szare piórka zupełnie bez żadnych wzorków i czarne oczka. Posłuchaj historii o małym młodziutkim słowiczku o imieniu Jasio.
Jaś mieszkał niedaleko rzeczki w gniazdku uplecionym z traw pod niedużym krzakiem. Był jeszcze malutki i bardzo bał się oddalać od gniazdka. Dobrze czuł się gdy jego Mama lub Tata byli w pobliżu. Gdy jednak miał coś zrobić zupełnie sam to już nie za bardzo. Trochę obawiał się innych ptaków i nawet gdy widział, że świetnie się bawią razem to wolał je oglądać z daleka niż się przyłączyć do zabawy.
Gdy tak patrzył na inne ptaki myślał sobie zawsze jakie one są wspaniałe. Widział gila z pięknym czerwonym brzuszkiem i niebiesko-czarnymi piórkami na grzbiecie. A potem Jaś patrzył na siebie i wzdychał widząc, że on taki kolorowy nie jest. Gdy z kolei przyglądał się krukowi podziwiał jaki ten jest duży. Chciałby być taki jak on, a przecież słowiczki są malutkie. Zawsze wydawało mu się, że inne ptaki miały bardziej ostre dzioby, dłuższe ogony, szybciej latały, ładniej machały ogonkami. We wszystkim wydawały się lepsze od niego.
Więc nawet gdy inne ptaszki zapraszały go do zabawy to on wolał siedzieć pod swoim krzaczkiem blisko rodziców i tylko przyglądać się zabawie innych. Tylko wieczorami jak już było ciemno odważał się wzlecieć na sam szczyt krzaka i gdy upewnił się, że nikt go nie widzi wtedy sobie śpiewał. Uwielbiał to robić. To sprawiało mu największą przyjemność. Potrafił tak śpiewać nawet długo w noc i za każdym razem wymyślał nową melodię, która się nigdy nie powtarzała.
Pewnego ranka gdy tak siedział sobie przy swoim gniazdku i jak zwykle podpatrywał z daleka bawiące się ptaszki, zobaczył gila, który mu się przyglądał z boku. Na początku Jaś nie wiedział o co chodzi. Rozejrzał się niepewnie, a gil w tym czasie podszedł do niego i spytał cichutko:
– Czy nauczysz mnie śpiewać?
I zaraz dodał:
– Słyszałem Cię jak śpiewasz wieczorem. To było coś wspaniałego. Ja chyba nigdy tak nie będę potrafił – powiedział zwieszając smętnie dziobek
Słowik był tak zaskoczony, że nie potrafił się w pierwszej chwili odezwać. A gil chyba źle zrozumiał jego milczenie bo potem mówił coraz bardziej smutnym głosem:
– Ty pewnie mnie nawet nie chcesz znać… Bo ja wcale ładnie nie śpiewam… I w ogóle… To ja lepiej sobie pójdę…
Gdy Jaś zobaczył, że ten odchodzi zebrał się w sobie, dogonił go i powiedział:
– Zostań! Ja nazywam się Jaś.
– A ja Florek – powiedział gil i uścisnęli się piórkami z uśmiechem.
– Dlaczego nigdy nie chcesz się z nami bawić? – spytał Florek jak już sobie razem usiedli – nie podobają Ci się nasze zabawy?
– To nie o to chodzi – powiedział Jaś – Jestem taki mały i szary, zawsze myślałem, że nikt się nie będzie chciał ze mną bawić… A nawet gdybym się już przyłączył to na pewno bym sobie nie poradził.
– No co Ty! – zaprzeczył gil – Jak ja chciałbym być taki mały i szary jak Ty gdy się bawimy w chowanego. Ja nigdy wtedy nie mam szans. Zaraz mnie wszyscy znajdują! Ty za to byłbyś mistrzem!
– Posłuchaj – mówił dalej – Każdy ptaszek jest inny. Jeden jest bardziej kolorowy, inny szary, jeden większy, inny mniejszy, jeden dobrze pływa, inny świetnie lata. I to jest właśnie najlepsze! Właśnie dzięki temu gdy się razem bawimy może być tak wspaniale.
– Ja też kiedyś byłem nieśmiały tak jak Ty. Bałem się włączyć do zabawy i wolałem trzymać się tylko blisko Mamy i Taty. To nie było takie łatwe – podejść do innych ptaków i przyłączyć się do nich. Ale zrobiłem to! I bardzo się z tego cieszę!
– Jak mi obiecasz, że nauczysz mnie śpiewać to ja też Ci pomogę – dodał
Jaś zastanawiał się tylko przez chwilę, a potem powiedział zdecydowanie:
– Tak! Chcę się włączyć do zabawy!
Przyjaciele wzięli się za skrzydełka i poszli w kierunku bawiących się ptaków. Florek przedstawił im Jasia i nie minęła chwila, a świetnie się już razem bawili. Okazało się, że mały słowiczek w wielu zabawach był świetny. A nawet gdy coś mu nie wychodziło najlepiej to przecież każdemu czasami coś się nie udaje. Najważniejsza jest przecież wspólna wesoła zabawa.
A wieczorem wszystkie ptaszki poprosiły słowika, żeby ich nauczył lepiej śpiewać. Okazało się, że wszyscy słyszeli wieczorne trele Jasia i chociaż nie wszyscy wiedzieli kto tak pięknie śpiewał to wszystkim się bardzo podobały. Kiedy Mama i Tata wieczorem wrócili do gniazdka to się bardzo zdziwili. Zobaczyli swojego synka jak śpiewał głośno i ochoczo przed grupą wpatrzonych w niego ptaszków. Obrócił się w ich stronę, mrugnął porozumiewawczo oczkiem i uśmiechnął się do nich. A oni byli z niego tacy dumni.
Jak kiedyś na wiosnę usłyszysz wieczorem najpiękniejszy śpiew ptaszka to zapewniam Cię – to będzie właśnie słowik. Nie będzie Ci łatwo go wypatrzeć – jest nieduży i brązowo-szary. Śpiewa jednak najpiękniej w całym lesie!
Jak się spodobała bajka napisana na nieśmiałość u dzieci? Napisałem też inną bajkę pod kątem dzieci nieśmiałych. Przeczytaj: Franek na konkursie ryków. Zapraszam!
Zamów pięknie wydaną i ilustrowaną książkę zasypiankami o jeżyku Cyprianie!
Pięknie wydana i ilustrowana książka o jeżyku Cyprianie.
Witam!
Mam ogromny problem, mój 7 letni syn jest bardzo nieśmiały, ztego powodu ma problemy. W przedszkolu do którego chodzi bez przerwy wzywana jestem do pani psycholog, pani wychowawczyni i bez przerwy wysłuchuję jaki on nie jest. Momentami mam poczucie, że to dziecko jest inne, gorsze niż inne. Pani wychowawczyni zwraca mi uwagę,że nie bawi się z dziećmi itd. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam, Beata
Mój Michał (6 lat) też jest bardzo nieśmiały. Bardzo boi się nawiązać kontakt z rówieśnikami, choć bardzo by chciał :(
Od niedawna chodzimy na bajkoterapię, w niewielkiej grupie i jak na razie otworzył się trochę na dzieci z grupy i na terapeutę. Są to też jedyne zajęcia grupowe, na które chodzi chętnie. Martwię się tylko, bo na razie (po 5 spotkaniach) nie widać, zeby przenosił to zaufanie poza grupę :(
No ale moze potrzebuje więcej czasu… chodzimy tu: http://aurin.pl/?target=shy.html
piekna bajeczka!!!
Witam. Jestem mamą 3,5 letniego Kacperka. Całkiem przypadkiem trafiłam na Pana stronę i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona :)
Mój synuś też należy do nieśmiałych dzieci i mam nadzieję że bajki terapeutyczne choć troszkę pomogą przełamać tą nieśmiałość. A nawet jeśli nie od razu to stopniowo z czasem bo na wszystko Drodzy Rodzice przyjdzie odpowieni czas. Każdy z nas martwi się widząć że coś sprawia trudność naszym pociechaom ale pamiętajmy że każde dziecko rozwija się inaczej – taka jest natura a jej nie należy poprawiać. Jednak jeśli jest możliwość pomóc w pokonaniu tych że trudności to podejmijcie to wyzwanie. Bo jakże przyjemne dla obu stron może być wspólne przeżywanie świata bajek.
Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam mojemu synkowi te bajeczki.
A Panu serecznie dziękuję i za razem proszę o więcej :)
Mieszkamy w anglii moja corcia ma 5 lat i we wrzesniu zaczela szkole
Ma problem z komunikowaniem sie z doroslymi,nie odzywa sie do nauczycieli ani do mam swoich kolezanek,odzywa sie tylko do doroslych w rodzinie
Ma rozpoznany tzw seconday selective mutism ,ma tez skierowanie do psychologa dzieciecego
wlasnie wydrukowalam dwie bajki ktore przeczytam jej dzis wieczorem,mam cicha nadzieje ze cos chodz w malym stopniu pomoga
Z gory dziekuje
Śledzę Pana twórczość od ponad 2 lat i dziękuję za piękne bajki. Przygotowują mnie po trosze na to, co może mnie spotkać na mojej matczynej drodze. Mój syn ma dopiero 2 lata, ale dla niego też da się już coś napisać i narysować. Opisuję moje bajkowe perypetie i inspiracje na blogu i będzie mi miło, jeśli Pan go odwiedzi. Jest tam też również moja pierwsza w życiu bajka wraz z moimi pierwszymi ilustracjami. Przypadkiem również dla nieśmiałków!
http://timemashinka.blogspot.com/
Gratuluję fajnego bloga i bajkowych i ilustracyjnych pomysłów!
Bardzo proszę o więcej takich bajek. Mój synek ma 5,5 roku i wciąż nie może pokonać swojej nieśmiałości w grupie rówieśników :( A to już trzeci rok przedszkola… Może bajki trochę pomogą???
Zapraszam po kolejną bajkę na temat nieśmiałości: Franek na konkursie ryków
Witam.Mam ten sam problem z dzieckiem,tyle że z córeczką.Martwi mnie ta jej nieśmiałość.Ma pięć lat ,tez chodzi do przedszkola i nic się nie zmienia.Każdy mi mówi,że to minie,ale jak dotąd nic się nie zmienia w jej zachowaniu.Pozdrawiam
ładne, niedługie a takie urocze… gorąco polecam na zimowy wieczór
boze pana bajki musze czytac i zytac i dopiero po kilku usypiaja tak im sie podoba.dobranocka sie chowa:)
Witam :)
Mam 4,5 letnia coreczke, ktora jest bardzo niesmiala. Wlasnie szukalam bajek terapeutycznych, ktore moglyby nam w jakis sposob pomoc i trafilam na te piekna bajke. Juz nie moge sie doczekac wieczoru, kiedy przeczytam coreczce historie o szarym slowiku :)
Mam wielka prosbe o kontynuowanie tematu radzenia sobie z niesmialoscia w kolejnych bajkach.
A za te, ktore sa dostepne na stronie – bardzo dziekuje.
DLA MNIE BOMBA
Dziękuję
super bajka nawet dla 2 klasy super (:
Piękna bajka;)